Każda religia uczy, że mamy w sobie cząstkę Boga, jesteśmy jego częścią lub jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo. Religia chrześcijańska wyraźnie podkreśla ten fakt, a Jezus, jako człowiek i Syn Boży, jest tego jasnym dowodem. Tyle religie, a jak to jest z nieco bardziej racjonalnego punktu widzenia?
Posts Tagged ‘Świadomość’
Najstarsze pytanie świata
Na to pytanie odpowiadamy od kiedy tylko nauczymy się mówić. Odpowiadamy na nie wielokrotnie także podczas swego dorosłego życia i pod jego koniec. Pozornie trywialne pytanie brzmi: „Kim jestem?” . W latach dziecięcych odpowiadamy imieniem, potem dodajemy nazwisko, czasami odpowiadamy „chłopcem”, czy „dziewczynką”, a czasami nazwą postaci przybranej podczas zabawy: Harrym Potterem, Spiderman’em, czy Królewną Śnieżką. W wieku dojrzałym, poza tym, że odpowiadamy imieniem i nazwiskiem, czasami także funkcją społeczną, np.: „jestem przedsiębiorcą”, „jestem matką”, „jestem księdzem”. Pytanie to często „przeoczamy” podczas naszego życia, ale zdarza się, że pod jego koniec wracamy do niego w kontekście religii, filozofii, czy biologii.
Niedualne światy osobiste
Wielość światów zawsze mnie fascynowała. Jest bowiem oczywiste, że inaczej musi wyglądać świat osobisty kilkuletniego dziecka, a inaczej osoby dorosłej. Inaczej wygląda świat kobiety, inaczej mężczyzny. Inaczej Araba czy Chińczyka, a inaczej Europejczyka. Jak to się dzieje, że żyjąc na tej samej planecie, wśród podobnych ludzi mamy często tak różne światy osobiste? Mało tego! Można domniemywać, że w szczególnych okolicznościach światy te łączą się w jeden…
Poza dualnością- życie jak sen
Do tego, że jest możliwe życie w świecie niedualnym przekonują nas najwięksi nauczyciele świata. Mówił o tym Budda, Jezus czy filozofowie- moniści (Filon, Berkeley, Hegel). Opowieść o biblijnym Edenie to opowieść o świecie niedualnym (tutaj). Takim światem zajmuje się także adwajta- monistyczny kierunek hinduistycznej filozofii wedanty. Mówią też o tym Ci, którzy doznali tzw. przebudzenia i ujrzeli świat w „nowych wymiarach”. Jakby to mogło wyglądać- najlepiej sprawdzić doświadczalnie. Spróbujmy.
Fenomen medytacji
Większość z nas każdego dnia albo sięga pamięcią do tego co było, albo martwi się o swój i swoich najbliższych los, o to co będzie w przyszłości, co może nas spotkać. Codziennie jesteśmy pełni trosk i w naszych głowach wyświetlamy osobiste filmy pełne grozy: obawiamy się wojny, zamachów terrorystycznych, utraty pracy, scysji z rodziną, choroby, rozstania z partnerem, martwimy się o najbliższych czy o to jak dzieci ułożą sobie przyszłość. Przedstawiamy sobie ogromną ilość katastroficznych projekcji i czasami aż trudno nam od nich uciec.
Czy tak musi być? Czy jest coś, co da nam spokój, poczucie zadowolenia, spełnienia, wyzwolenia, wolności, szczęścia?
Ano jest!
Nasi mierni kandydaci
Jako przedsiębiorca nie jestem ortodoksyjnym wyznawcą określonej linii politycznej i generalnie odpowiadają mi te nurty w polityce, które gwarantują wolność działalności gospodarczej. Jednocześnie staram się śledzić sytuację polityczną w kraju i na świecie, a zwłaszcza w Europie, gdyż część produktów i usług moich firm jest sprzedawana w kraju, część poza jego granicami, a sytuacja polityczna na rynkach zbytu ma ogromne znaczenie dla wolumenu sprzedaży i wyników firm.
Obecna kampania wyborcza do parlamentu europejskiego wprawia mnie jednak w osłupienie!
10 powodów, dla których warto to robić
Dla jakich powodów warto zostać przedsiębiorcą- radzi amerykański milioner DeMarco
Amerykański milioner MJ DeMarco, autor książki „The Millionaire Fastline”, dzieli ludzi na trzy kategorie:
– po chodniku chodzą ci, których od bankructwa dzieli jedna pensja, bo wydają na życie wszystko co zarabiają,
– drogami jednopasmowymi jeżdżą ci, co pracują na etacie, co miesiąc starają się co nieco odłożyć i ubezpieczają się od wszystkich możliwych nieszczęść,
– autostradami jeżdżą ci, którzy są przedsiębiorcami, mają dobry produkt, motywację do pracy i siły do ciekawego i dostatniego życia.
DeMarco podaje 10 powodów, dla których warto wybrać tę trzecią opcję i wjechać na swoją autostradę. Jakie to powody?
Autor
Fotografuję i pasjonuję się częścią wspólną trzech dziedzin: filozofii, psychologii i religii. Być może dlatego, że tam powinna znajdować się odpowiedź na pytanie „Jak żyć?”. A nawet jeśli tam jej nie ma, to jest chociaż to pytanie…
Większość artykułów tego bloga dotyczy filozofii życia i stara się odpowiedzieć na pytanie: jak pracując, odnosząc zarówno sukcesy jak i porażki, prowadząc życie rodzinne, towarzyskie i wychowując dzieci, nie zagubić tego, co w życiu jest najważniejsze? Jak dostrzec piękno każdego dnia, jak być tu i teraz, mieć otwartą głowę, być kreatywnym, mieć dobry kontakt z ludźmi? Jak żyć świadomie?
Wpisy na tym blogu to mój subiektywny punkt widzenia. Jeśli podzielasz go chociaż po części, będę zaszczycony. Bez względu na to czy zgadzasz się ze mną czy też nie, zapraszam Cię do czytania, komentowania i dyskusji.
Jeśli chcesz coś skopiować, poinformuj mnie o tym (Kontakt), gdyż tutaj obowiązują prawa autorskie. [Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim (…), Art.115.1: Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu (…) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. ]
Dariusz (Daru), MocSwiadomosci.pl
Jak należy medytować?
Czy zawsze musimy medytować o określonym czasie i w określonym miejscu?
Niektórzy mówią: dużo medytuję lub mówią: mało medytuję, albo: muszę więcej, minimum 20 minut dziennie. Zastanówmy się czy, jak i ile medytować? Czy to pytanie ma w ogóle sens?
Jak byliśmy mali, uczono nas mówić, pisać, liczyć. Uczono w domu, w przedszkolu, w szkole. Uczono nas kilka godzin dziennie. Z czasem uczyliśmy się sami. Potem już nas nie uczono i mówimy, piszemy i liczymy nie poświęcając na to jakiegoś specjalnie przeznaczonego czasu, np. 20 minut dziennie. Po prostu zdolność tych czynności mamy w sobie i nawet nie mówimy o tym.
Jeśli uczymy się OBECNOŚCI, bycia TU I TERAZ, medytacji, to uczymy się być w tym stanie może 20 minut dziennie, może godzinę; to takie lekcje jak przy nauce pisania. To nie musi trwać przez cale lata; jesteśmy przecież w miarę zdolnymi uczniami, a niektórzy z nas może bardzo zdolnymi.
Moc świadomości
Skąd się biorą nasze myśli?
Droga opanowania ciała w rozumieniu uświadomienia go sobie, mentalnego zamieszkania w nim- najlepiej na stałe, jest podstawową, stosunkowo łatwą i niezwykle skuteczną drogą do bycia OBECNYM.
Jednak są oczywiście inne drogi, które do OBECNOŚCI prowadzą. Kolejną z nich jest świadome myślenie.
Na początek pytanie: skąd się biorą nasze myśli?
Inaczej odpowiedzą neurolodzy, znawcy fizjologii człowieka, inaczej psychologowie i psychiatrzy, inaczej filozofowie, inaczej mistrzowie duchowi. Pewnie nie ma jedynie słusznej odpowiedzi. Fakty są natomiast takie, że co chwila w naszej głowie rodzi się myśl; mamy jakoby przymus myślenia.
Są teorie mówiące, że nasze myśli to nasza sprawa, i tak się do tego podchodzi w przypadku leczenia zaburzeń psychicznych, ale rozważyłbym też teorię na którą zwracał szczególną uwagę Carl Jung, mianowicie teorię zbiorowej nieświadomości.