To przez myślowy chaos ucieka nam to co najlepsze w życiu
Rodzimy się jako swego rodzaju umysłowa tabula rasa.
Z każdym dniem otrzymujemy coraz więcej informacji i coraz więcej ich przetwarzamy. Gdy jesteśmy dziećmi, nie myślimy tak bardzo dużo, a jeśli w ogóle myślimy, to najczęściej zastanawiamy się nad określonym, jednym problemem. Najczęściej nie mamy wówczas jeszcze świadomości swoich emocji, więc zachowujemy się nieco automatycznie, zgodnie z nimi.
Dorastamy, a z nami „rośnie” ilość informacji, ilość myśli, ilość emocji, z których już najczęściej zdajemy sobie sprawę.
Uczymy się latami, potem latami pracujemy, wchodzimy w związki, mamy dzieci, przyjaciół znajomych, czasami wrogów. Ilość informacji, emocji i myśli rośnie z każdym dniem. Środki masowego przekazu, dziennikarze, politycy, reklamodawcy, marketingowcy chcą nam wejść do głowy, zwiększając z każdym dniem ilość informacji i natręctwo w ich przekazywaniu.