Nie ma złych chwil. Te najgorsze, kiedy już nie wytrzymujmy tego, co się dzieje, a tak naprawdę nie wytrzymujemy z samym sobą, mogą okazać się najlepszymi. Tak się dzieje kiedy zdajemy sobie sprawę z koszmarnego konformizmu naszego życia, kiedy w pracy wali się nam na głowę wszystko co możliwe, kiedy partner/partnerka wkurwia nas na maksa. Ma to miejsce również wtedy, kiedy dopiero co daliśmy sobie słowo, że nie będziemy się denerwować i krzyczeć na nasze dzieci, czy złościć na rodziców, a dziesięć minut później jesteśmy tak na nich wkurzeni, że najchętniej wykrzyczelibyśmy im swoje racje prosto w twarz i aż dusimy się ze złości, bezsilności i braku rozwiązań i już wiemy, że tylko Nervosol lub Xanax mogą nam pomóc. Podobnie dzieje się także wówczas, gdy widzimy w telewizji polityka, któremu przez pewien czas wierzyliśmy i jeszcze niedawno namawialiśmy przyjaciół, aby na niego głosować, a typ okazuje się zwykłym padalcem i dupkiem bez charakteru, zasad i kręgosłupa. We wszystkich tych przypadkach jest właśnie dobry czas na pozytywne zmiany.
Ważne tylko, aby w tych chwilach niemocy, bezsiły i bezradności, gdy często z wysiłkiem łapczywie chwytamy powietrze stwierdzić: „ja już z sobą nie wytrzymam!”. Bo jako ludzie inteligentni wiemy przecież (nie zawsze to sobie uświadamiając), że tak naprawdę mamy problem z sobą. I to „z sobą” jest kluczem; nie ze światem, dziećmi, żoną, mężem, szefem, ojcem, matką, koleżanką, przyjacielem, a ZE SOBĄ. Dopiero to stwierdzenie daje potencjalnie nowy początek. Dlaczego? Bo wreszcie widzisz: jestem JA, który nie może wytrzymać z tym drugim ja, który zachowuje się dramatycznie żle, reagując histerycznie na bodźce zewnętrzne, na stany swego umysłu, na swoje emocje. Zobaczenie tych dwóch „ja” w nas jest kluczem do zmiany, do rozwiązania problemów, do rozwoju. A w rezultacie do zastąpienia frustracji, gniewu i lęku spokojem, radością, wdzięcznością i miłością.
Zatem warto pamiętać, że ta zła chwila: „ja już z sobą nie wytrzymam” może być tą najlepszą i początkiem, pierwszym krokiem do czegoś zupełnie nowego…
© Daru, MocSwiadomosci.pl