Większość z nas każdego dnia albo sięga pamięcią do tego co było, albo martwi się o swój i swoich najbliższych los, o to co będzie w przyszłości, co może nas spotkać. Codziennie jesteśmy pełni trosk i w naszych głowach wyświetlamy osobiste filmy pełne grozy: obawiamy się wojny, zamachów terrorystycznych, utraty pracy, scysji z rodziną, choroby, rozstania z partnerem, martwimy się o najbliższych czy o to jak dzieci ułożą sobie przyszłość. Przedstawiamy sobie ogromną ilość katastroficznych projekcji i czasami aż trudno nam od nich uciec.
Czy tak musi być? Czy jest coś, co da nam spokój, poczucie zadowolenia, spełnienia, wyzwolenia, wolności, szczęścia?
Ano jest!
Mało tego! Tym czymś jest, w pewnym sensie, „nic nierobienie”.
W ferworze codziennych zajęć, podczas nauki, pracy, wychowywania dzieci, w ciągłym, narzuconym sobie stresie, w rozgorączkowanym umyśle nie wyobrażamy sobie, aby można było się skutecznie wyciszyć, rozluźnić, odnaleźć wewnętrzny spokój i zrozumienie, nabrać zdrowego dystansu do nerwowej codzienności i wewnętrznego spokoju.
Medytacja to zespół praktyk mających na celu samodoskonalenie. W ostatnich latach medytacja stała się popularna we wszystkich środowiskach kulturowych, religijnych i w wielu kręgach zawodowych. Uprawiają ją miliony ludzi na całym świecie i bez względu na jej rodzaj, wszyscy znajdują w niej zadowolenie. Z każdym dniem coraz więcej ludzi poświęca chociaż kilka chwil dziennie medytacji.
Bez względu jaki rodzaj medytacji wykonujemy, każdy z nich jest dobry. Dobry dla nas, naszego ciała, naszej psychiki i naszej świadomości. Zarówno medytacja chrześcijańska (hezychazm) jak i medytacja wg zaleceń buddyjskich czy hinduistycznych, medytacja transcendentalna, medytacja suficka (islamska) i każda inna mają dobroczynne znaczenie, jeśli są prowadzone zgodnie z regułami sztuki i z zaleceniami doświadczonych nauczycieli.
Jakie są dobroczynne skutki medytacji?
Przede wszystkim posiada ona działanie doraźne- odprężenie organizmu (fizyczne, psychiczne, duchowe), które stosowane długofalowo przynosi zaskakująco dobre rezultaty. Medytacja bowiem, przy regularnym jej praktykowaniu, powoduje w naszej fizjologii:
– spadek ciśnienia krwi,
– zmniejszenie częstotliwości tętna i oddechu,
– zmniejszenie metabolizmu,
– osłabienie objawów niektórych chorób z autoagresji (autoimmunologicznych) i profilaktykę tych chorób (a lista tych chorób jest długa),
– zmniejszenie częstotliwości fal mózgowych,
– zmniejszenie napięcia mięśniowego,
– zdrowy sen,
– wzmocnienie świadomości.
Natomiast jej skutki dla naszej psychiki to:
– głęboki relaks, odprężenie,
– poczucie harmonii,
– akceptacja siebie,
– zwiększenie pewności siebie,
– redukcja lęku,
– zwiększona zdolność koncentracji i kontroli nad ciałem,
– większa odporność na stres,
– zwiększenie empatii,
– zmniejszenie przeżywania przeszłości i przyszłości na korzyść tu i teraz,
– większa spontaniczność i kreatywność,
– zwiększenie sprawności sensomotorycznej,
– zwiększenie energii życiowej.
Duchowe rezultaty to:
– zmniejszenie dystansu między nami i Bogiem,
– poczucie komunikacji z Bogiem w modlitwie medytacyjnej (kontemplacja),
– pokonanie lęku przed śmiercią,
– oraz u niektórych osiągnięcie samourzeczywistnienia czyli oświecenia.
Niektóre medyczne ośrodki akademickie stosują medytację do leczenia; wyniki są pozytywne.
Medytacja jest fenomenalna ze względu na rezultaty jej oddziaływania, a nadto jest nam dana „darmo”, dana niejako przez Boga i tylko od nas zależy czy z niej skorzystamy.
Medytacja najprawdopodobniej wywodzi się z tradycji religijnych (religii dalekiego wschodu oraz od mistyków religii abrahamicznych i chrześcijańskich), ale ma tę cechę, że nie stoi w sprzeczności z jakąkolwiek powszechnie wyznawaną religią, a niektóre jej rodzaje nie wymagają żadnej wiary. Można ją bowiem traktować jako rodzaj modlitwy bądź jako ćwiczenie umysłu.
Najbardziej popularne w Polsce rodzaje medytacji to:
- Medytacje związane z powtarzaniem formuł (mantr):
a. Medytacje chrześcijańskie zw. z Modlitwą Jezusową
b. Modlitwa różańcowa
c. Medytacje chrześcijańskie wg. metod Johna Maina OSB, czy Franza Jalics’a SJ
d. TM- medytacja transcendentalna
e. Niektóre medytacje buddyzmu tybetańskiego czy chińskiego - Medytacje związane z zachowaniem wzmożonej czujności oraz koncentracji:
a. Medytacje Zen (koncentracja na oddechu lub praca z koanem czy praca z mandalą i in.),
b. Buddyjska medytacja wglądu Vipassana,
c. Buddyjska medytacja uważności Satipatthana (uważność świadomości, uczuć, myśli, ciała),
d. Chrześcijańska Adoracja Najświętszego Sakramentu,
e. Chrześcijańska Modlitwa Głębi (rodzaj kontemplacji),
f. Niektóre medytacje chrześcijańskie i buddyjskie wymagające zachowania długotrwałego milczenia,
g. Islamska forma modlitwy w sufizmie. - Medytacje ruchowe związane z pozycjami ciała
a. Hatha Yoga: asany i mudry,
b. W chrześcijaństwie prawosławnym pokłony (po części także stosowane w katolickich Wspólnotach Jerozolimskich),
c. Islamski Taniec Derwiszów,
d. Qigong w taoizmie,
e. Medytacja Dynamiczna wg Osho.
f. Afrykańskie tańce Voodoo - Medytacje związane z wizualizacją:
a. Buddyjska Medytacja Trzech Świateł,
b. Chrześcijańskie Medytacje Ignacjańskie (wg św. Ignacego z Loyoli),
c. Techniki wizualizacji stosowane w psychoterapii. - Medytacje związane z oddziaływaniem hipnotycznym (stosowane w psychoterapii i NLP) :
a. Afirmacje,
b. Trans,
c. Metoda Silvy,
d. Biofeedback,
e. Techniki hawajskie wywodzące się z praktyk Kahunów,
f. Linia czasu (NLP),
g. Terapia Ograniczonej Stymulacji (kabiny deprywacyjne).
Jak z powyższego widać jest w czym wybierać. Dla naszego kręgu kulturowego medytacje chrześcijańskie wydają się nam najbliższe (czytaj: Renesans medytacji chrześcijańskiej), lecz dla osób niezwiązanych z religią chrześcijańską istnieje również cały szereg ciekawych propozycji.
Zatem w tym naszym codziennym zabieganym, zatroskanym życiu warto znaleźć chwilę na „nic nierobienie”, bo to ono uzdrawia: nie ciężka praca, ogromny wysiłek, poświęcanie się, zabieganie, stres, a właśnie spokój, cisza, modlitwa. Medytacja.
Wiedział już o tym blisko dwa tysiące lat temu św. Paweł, mówiąc: „O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu…”(Flp 4,6).
Na koniec mogę dodać, że dla ludzi zdrowych psychicznie medytacja nie ma żadnych niepożądanych skutków ubocznych. Jest całkowicie bezpieczna. Może tylko pomóc. Zatem praktykujmy!
Darek, MocSwiadomosci.pl
Fot. w nagłówku: Medytowanie w Madison Square Park w Nowym Jorku (z wikipedia.org)