Idziemy przez życie z nadzieją znalezienia odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Czasami w tym celu wędrujemy po górskich szlakach, pokonujemy oceany, czy przedeptujemy ulice wielkich miast.
Kiedy w 2014 roku umierał najstarszy ówcześnie człowiek w USA, niemal 112-letni Aleksander Imich (urodzony w Częstochowie) do ostatniej chwili nurtowało go pytanie o sens życia. Miał za sobą karierę naukową, sportową, wydał książkę i niemal do końca życia był aktywny. Krótko przed śmiercią powiedział: „- Chciałbym zrozumieć wszechświat i moją w nim rolę.”
Zatem i ponad stu lat życia może nie starczyć na znalezienie tych odpowiedzi, ale każdego dnia posuwamy się do przodu. Rozwiązanie jest tajemnicą i jej zgłębianie nurtuje tak wielu z nas.
Często po wielu latach, nawet po kilkudziesięciu, (bywa też, że o wiele wcześniej) zaczynamy rozumieć, widzieć zarys interesujących nas odpowiedzi na te niełatwe pytania, które tak naprawdę dotyczą sensu naszego życia na tej planecie i powtarzają się od zawsze: Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
Zauważamy wówczas, że bez względu czy idziemy drogą mistycyzmu religijnego, czy studiów indywidualnych z Kursem Cudów, czy zgłębiamy nauki najlepszych mistrzów Wschodu jak Patańdźali, Ramana Maharishi czy Nisargadatta Maharaj, czy idziemy drogą szamanów, czy wreszcie podążamy inną drogą rozwoju, po pewnym czasie osiągamy swój cel.
Wówczas też zaczynamy lepiej rozumieć nie tylko sam świat, ale także fakt, że przyszliśmy na niego siłą naszej nieograniczonej wyobraźni, świadomości, obecności, siłą naszego ducha, że jesteśmy esencją tej wyobraźni czy świadomości i jest ona pierwotna w stosunku do tego, co widzimy, słyszymy czy czujemy. Rozumiemy też, że jak wszystko żywe na tej Ziemi, musimy umrzeć, i akceptujemy ten fakt; wiemy już, że musimy kiedyś wrócić do siebie.
Pojmujemy wreszcie słowa Jezusa: „Starajcie się najpierw o królestwo Boże …a wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33). Znajdujemy odpowiedzi na nasze pytania.
© Daru, MocSwiadomosci.pl