Wokół nas, każdego dnia, dokonuje się ogromna ilość zmian. Czy mają one coś wspólnego ze zmianą poziomu świadomości, czy to raczej odwieczny cykl życia i narodzin? Prześledźmy kilka obszarów.
Polityka. Zmiany w światowej polityce w ostatnich kilku, może nawet kilkunastu latach były stosunkowo umiarkowane (mam tu na myśli głównie Europę i USA) i Polska w ten nurt się wpisuje; zarówno co form i zakresów programów politycznych, metod prowadzenia kampanii wyborczych jak i sposobów sprawowania władzy. Wydaje się, że w dziedzinie świadomości politycznej jesteśmy na bieżąco z cywilizowanym światem i „od lewa do prawa” wypadamy podobnie jak inni; no może poza tzw. elementami kultury politycznej, którą jednak trzeba nabywać dłużej niż przez 25 lat. Inna sprawa to dynamiczne zmiany w polityce państw afrykańskich, azjatyckich czy Bliskiego Wschodu, do których nam na szczęście kulturowo i geograficznie stosunkowo daleko; wrócimy jednak jeszcze do tego tematu.
Ruchy wyzwolenia kobiet. Ogromne zmiany, które zaważyły na wielu dziedzinach życia, zgotowały światu kobiety. Ich niezależność ekonomiczna, pewnego rodzaju swoboda obyczajów, powszechne uczestnictwo w życiu publicznym, pewność siebie, wywróciła wielu ludziom (w tym także kobietom) obraz świata. Zmiany te w Europie Zachodniej i USA są już w pewnym sensie zastałe, ale u nas świadomość roli kobiet zmienia się z ogromnym oporem. Zarówno wśród mężczyzn jak i samych kobiet jeszcze trzeba wielu lat pracy, aby dogonić naszych zachodnich sąsiadów. W Polsce świadomość roli kobiet rośnie lecz z wielkimi oporami biorąc pod uwagę śmiertelnie poważne spory na temat in vitro, ustawy o przemocy, ideologii gender i innych tego rodzaju kwestii.
Świadomość religijna to w Polsce sprawa poważna i bywa, że drażliwa (tam, gdzie chodzi o duże pieniądze, zawsze jest duża drażliwość). W tym przypadku świat nas pogubił. Wielość światopoglądów wyrażana jest w sposób naturalny zarówno w USA jak i na zachodzie Europy. Kryteria ocen osób duchownych i Kościołów są tam bardzo proste: jeśli ludziom oni i one pomagają to są opiniowane pozytywnie w najprostszy sposób- tylko pieniędzmi wiernych. U nas w tej dziedzinie to raczej struktury średniowieczne i taka też świadomość. Ilość przywilejów, jakie ma w Polsce Kościół jest raczej z czasów inkwizycji, a manipulacje przy aferach pedofilskich przypominają średniowieczną Europę. Do tego dochodzi jeszcze brak rozliczenia się Kościoła z udziału we współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Tu trzeba jeszcze wielu lat pracy uświadamiającej i zmian w świadomości indywidualnej wiernych po to, aby poziom tzw. świadomości zbiorowej przybliżył się do cywilizowanego świata. Najprawdopodobniej będzie to możliwe wraz ze zmianą pokoleniową.
Tolerancja. W tzw. świecie cywilizowanym słowo tolerancja jest łączone ze słowem szacunek. W Polsce nie tylko nie ma tego połączenia, ale nawet „samodzielne” istnienie tolerancji jest raczej zjawiskiem rzadkim. Wiele wskazuje, że podobnie jak w przypadku świadomości religijnej, potrzeba jeszcze lat pracy „u podstaw” aby nasze społeczeństwo zaakceptowało rzecz przecież naturalną- inny światopogląd, inne preferencje seksualne, inne (ale nieagresywne) zachowanie, inny kolor skóry, swobodny ubiór itp. W celu przyjęcia postawy tolerancji w stosunku do osób, które nie są w swych zachowaniach zgodne z dawnym szablonem będziemy musieli też poczekać do następnych pokoleń. Do wzrostu tolerancji konieczne jest bowiem bliższe osobiste poznanie świata, gdyż jak widać, nawet tak wielkie osiągnięcia technologiczne jak radio, telewizja i internet pozwalają raczej na przyjęcie postawy „moherowego beretu” albo co najwyżej Ferdka Kiepskiego niż człowieka tolerancyjnego.
Tak jak pisałem na wstępie, Europa wydaje się być w ostatnich latach oazą spokoju (poza tzw. incydentem ukraińskim), USA miejscem umiarkowanych zmian, Afryka i Bliski Wschód areną dużych zmian, Ameryka Południowa i Środkowa- budzi się z kilkuletniego snu. Warto na te zmiany spojrzeć z innej, niż zwykle to robimy, perspektywy: wydaje się, że to właśnie zmiana świadomości jest przyczyną zmian w świecie fizycznym i to ona jest pierwotna. Świat wokół nas reaguje na nią czasami łagodnie, a czasami gwałtownie i brutalnie.
Za taką tezą przemawiają ogromne ruchy społeczne, które rodzą się co pewien czas, jak chociażby „ruch oburzonych” w USA i potem na całym świecie, ruchy ekologiczne i inne w obronie Ziemi, masowe odejście wiernych w wysoce cywilizowanych państwach od Kościoła Katolickiego, sprzeciw internautów całego świata na próby wprowadzania cenzury w sieci, czy masowe sesje medytacyjne dla poparcia idei łączących wspólnoty social-mediów. Również w biznesie istnieje znaczący wpływ zmieniającej się świadomości- od kiedy Steve Jobs, „enfant terrible” klasycznego biznesu, wręcz anarchista w pewnych dziedzinach, posadowił swoją firmę Apple Inc. na najwyższym, światowym podium biznesu. Również nauka jest coraz bliżej nas, starając się wraz z ludźmi biznesu stosować każde nowe rozwiązanie w codziennym życiu- zwłaszcza to z dziedziny technologii. Zmiany są widoczne.
Duży kaliber działań, potwierdzających zmiany w masowej świadomości, to próby utrzymania starego ładu przez ludzi do których nowa świadomość nie dociera lub którym jest z nią niewygodnie. Tak jest w przypadku ruchu radykalnych islamistów przejawiającym się w budowie państwa islamskiego- kalifatu, tak jest też w przypadku wojny na Ukrainie, która jest próbą powrotu do podziału strefy wpływów mocarstw na wzór traktatu jałtańskiego. Lokalnie widzimy to podczas blokowania co bardziej „europejskich” ustaw w Sejmie, ochronie afer seksualnych przez Kościół (mimo apeli papieża Franciszka), czy braku jawności naszego życia politycznego (co widać przy aferach podsłuchowych i innych). Wszystko to służy utrzymaniu status quo wg starych standardów. Te anty-zmiany są również widoczne, a czasami nawet niepokojące.
Nowa świadomość, która przebija się w państwach cywilizowanych niesie z sobą klasyczne wartości, które ogólnie można zamknąć w jednym, uniwersalnym, słowie: WOLNOŚĆ. To nic nowego, lecz istotą tych zmian świadomości jest ich masowość. Od polityki, przez obyczajowość do religii są to zmiany w świadomości coraz większej ilości ludzi mimo, że czasami wyrażają się w zawoalowany sposób.
I mimo, że 25 lat temu nauki Fryderyka Engelsa włożyliśmy już do lamusa, to widzimy, że obecnie ma miejsce działanie jednego z jego trzech praw dialektyki: prawo przechodzenia ilości w jakość. Wszystko wskazuje, że w najbliższej przyszłości może ono przynieść kolejny skok ewolucyjny .
Darek, MocSwiadomosci.pl
Fot. w nagłówku: Mural w ubogiej dzielnicy Hawany, 2015