Czy zawsze musimy medytować o określonym czasie i w określonym miejscu?
Niektórzy mówią: dużo medytuję lub mówią: mało medytuję, albo: muszę więcej, minimum 20 minut dziennie. Zastanówmy się czy, jak i ile medytować? Czy to pytanie ma w ogóle sens?
Jak byliśmy mali, uczono nas mówić, pisać, liczyć. Uczono w domu, w przedszkolu, w szkole. Uczono nas kilka godzin dziennie. Z czasem uczyliśmy się sami. Potem już nas nie uczono i mówimy, piszemy i liczymy nie poświęcając na to jakiegoś specjalnie przeznaczonego czasu, np. 20 minut dziennie. Po prostu zdolność tych czynności mamy w sobie i nawet nie mówimy o tym.
Jeśli uczymy się OBECNOŚCI, bycia TU I TERAZ, medytacji, to uczymy się być w tym stanie może 20 minut dziennie, może godzinę; to takie lekcje jak przy nauce pisania. To nie musi trwać przez cale lata; jesteśmy przecież w miarę zdolnymi uczniami, a niektórzy z nas może bardzo zdolnymi.