Czy założenie, że sukces daje szczęście jest prawdziwe?
Całe życie jesteśmy programowani. Wpierw przez rodziców, później przez szkołę, Kościół, znajomych, telewizję, Internet itp. Systemów wierzeń, które nosimy w sobie jest bez liku. Jednym z najczęstszych programów jest ten, że sukces przyniesie nam szczęście. Zwłaszcza sukces materialny.
Program ten ma silne oddziaływanie zwłaszcza u młodych ludzi dla których materialny sukces, sukces w biznesie to synonim szczęścia. Jednak wielu przedsiębiorców, którzy mniejszy lub większy sukces odnieśli wie , że nie są to pojęcia tożsame.
Sukces jest stosunkowo łatwo odnieść; podkreślam tu słowo stosunkowo, gdyż mnie on zwykle zbyt łatwo nie przychodzi . Jednak jeśli już go odnieśliśmy, to trzeba niezwykle trzeźwego, przewidującego i roztropnego umysłu, aby go utrzymać. I cóż z tego sukcesu zwykle mamy? Na pewno spory stres na co dzień, zazdrość przyjaciół, zawiść kolegów, czasami nerwicę.
Oczywiście jeździmy dobrym samochodem, mieszkamy w fajnym miejscu, nosimy modne ubrania, lecz z czasem coraz wyraźnie zdajemy sobie sprawę, że czegoś do szczęścia nam brakuje. Czasami czasu, czasami rodziny, czasami miłości, czasami dobrego słowa…
Zła wiadomość jest taka, że wielu ludzi biznesu zadaje sobie wówczas pytanie „Gdzie jest to szczęście?” i nie znajduje odpowiedzi. Czasami szuka jej w niewłaściwych miejscach, w butelce, w grach hazardowych, u dilerów środków odurzających, w seksie, w intensywnej pracy ponad siły. Bezskutecznie. Jak się to kończy- wszyscy wiemy.
Dobra wiadomość jest taka, że jeśli potrafimy utrzymać stan sukcesu w biznesie, co jak wiemy nie jest łatwe, to najczęściej rozwijamy się też intelektualnie, emocjonalnie, a nawet duchowo i przekraczając kolejne szczeble (bądź szczebelki) poziomów świadomości, odkrywamy w końcu, często po wielu latach, że to nasze wymarzone przed laty szczęście jest… w nas. Zaczynamy wówczas podążać nową, fascynującą drogą życiową.
I dopiero wówczas sukces staje szczęściem!
Darek, MocSwiadomosci.pl