Jobsa usunięto z fotela prezesa Apple, gdyż chciał zaproponować do sprzedaży być może wówczas najlepszy, ale także i najdroższy komputer na rynku. Władze spółki nie widziały rynku przez pryzmat ulubionego powiedzenia Jobsa „Żadnych kompromisów”, a przez pryzmat możliwości finansowych jej klientów i swoich przyszłych zysków.
Jobs, miał własną teorię na temat przyczyn, dla których firmy podupadają. Uważał, że kiedy firma wyprodukuje kilka naprawdę dobrych produktów, rzeczywistą kontrolę nad firmą przejmują ludzie, którzy zajmują się sprzedażą i marketingiem, gdyż to oni są powołani do uzyskiwania jak największych zysków z tych produktów.
Tak powiedział kiedyś do Waltera Isaacson’a: „Kiedy na czele firmy stoi handlowiec, ludzie odpowiedzialni za produkty nie bardzo się liczą, a wielu z nich po prostu traci ochotę do działania. Tak właśnie stało się w Apple pod rządami Sculleya, za co ponoszę winę, i to samo nastąpiło, kiedy Steve Ballmer przejął kontrolę w Microsofcie” . Należy wyjaśnić, że John Sculley dowodził Apple w latach 1983-1993 i przyszedł z Pepsi, gdzie był dyr. ds. marketingu i sprzedaży. Natomiast gdy w tym roku w lecie (08.2013) poinformowano, że szef Microsoftu Steve Ballmer przechodzi na emeryturę, wartość akcji tej firmy, w ciągu kilku godzin, wzrosła o 7,5%.
Gdy Jobs powrócił do firmy, zajął się projektowaniem innowacyjnych rozwiązań, stworzeniem stabilnej firmy, gdzie motywacją były „obłędnie wspaniale” produkty, a nie zarobki i zyski. Takie postawienie sprawy spowodowało, że zatrudniał i awansował zupełnie innych ludzi niż jego poprzednik. Gigantyczne pieniądze, które te produkty przyniosły, pojawiły się niejako „przypadkowo”, gdyż nigdy nie były dla Jobsa celem samym w sobie.
Nauki Jobs’a:
Nie zgadzaj się na kompromisy.
Odnajdź pasję w swojej pracy.
Dąż do najwyższej jakości.
Darek, MocSwiadomosci.pl