Kiedy się rodzisz, życie jest proste. Najważniejsze to pierś mamy na czas i sucho w pieluchach. Potem, gdy rodzice cię uczą żyć, życie nieco się komplikuje.
Ach, te pytania…
W końcu, gdy jesteś już dorosła/dorosły i opuszczasz rodziców, zaczynają się zasadnicze wybory. Od nich zależy kto i co zagości w twoim życiu. Stawiasz sobie pytania. Jest Bóg, czy nie ma Boga? Świat jest dobry czy jednak zły? Być szczerą/szczerym czy wyrachowaną/wyrachowanym? Związać się z partnerką/partnerem, czy zostać singlem? Wybrać pracę dobrze płatną czy iść za głosem serca? Mieć dzieci czy raczej sobie odpuścić? Żyć zgodnie z płytkim mainstreem’em czy szukać własnych rozwiązań? Wyzwań jest sporo, a ty cenisz sobie wolność, marzysz o miłości i pragniesz szczęścia. Szukasz sposobu…
Już starożytni…
W starożytnej Grecji, wyrocznia delficka zapytana o to, kto jest najmądrzejszym człowiekiem na świecie, odpowiedziała: Sokrates. Kiedy ludzie poszli do Sokratesa i powiedzieli mu o tym, zdziwił się i rzekł: „wiem, że nic nie wiem”. Przez następne dwa i pół tysiąca lat sądzono, że powiedział tak, gdyż był skromnym człowiekiem, który uważał, że nie ma dość wiedzy, aby nauczać innych.
Sokrates jest, obok Platona i Arystotelesa, uważany za największego filozofa starożytności. Filozofia dzieli się na tę przedsokratejską i tę z udziałem Sokratesa. Mimo, że nie pozostawił on po sobie żadnych pism, to jego poglądy i życie znamy z pism jego uczniów i innych filozofów i twórców. Nauczał w Atenach, głównie na ulicy, prowadząc dyskusje z przypadkowymi przechodniami, dyskutował z innymi filozofami prowadząc dialogi sokratejskie oraz z młodzieżą, ucząc ich nieszablonowego podejścia do życia.
Sokrates zapewne był osobą przebudzoną, która miała głębszy wgląd w naturę rzeczy, niż jemu współcześni (podobnie jak jego uczeń, Platon). Wiedział, gdzie można znaleźć odpowiedzi na pytania, które z trudnych stają się łatwe. Uczył tego ateńską młodzież. Potrafił wznieść się „ponad pole bitwy” zwykłej codzienności i spojrzeć na swoje i innych życie z dystansu. W swoich dialogach czerpał bezpośrednio z pola świadomości, wiedzy i intuicji. Miał „połączenie” z Jaźnią, Pustką, Królestwem, Obecnością.
To nie zawsze dobrze się kończyło…
Jak podaje Diogenes i Platon, Sokratesa oskarżono o niewyznawanie bogów, których wyznawało państwo i wyznawanie bogów, których nie uznawało państwo oraz o demoralizację, psucie młodzieży. Skazano go na śmieć. Siedząc w więzieniu przez trzydzieści dni przed wyrokiem, spotykał się i dyskutował ze swoimi uczniami. Mógł uciec, ale nie interesowała go taka możliwość. Gdy przyszedł właściwy czas, wypił cykutę w obecności swoich uczniów i przyjaciół i umarł.
„Wiem, że nic nie wiem” pozostało jego dewizą. On prawdopodobnie wiedział wiele w rozumieniu klasycznej wiedzy, jednak przebywanie w stanie Obecności, w polu Świadomości nauczyło go, że to właśnie stamtąd można otrzymać odpowiedzi na najważniejsze życiowe pytania, że to nie nasze ego, nie my „wiemy”. Sokrates zdawał sobie sprawę, że wiedza, której uczymy się w szkołach nie nie da odpowiedzi na trudne pytania; klasyczna wiedza to są koncepty umysłu, które mogą być przedstawiane na różne sposoby i opisują tylko rzeczywistość fizyczną i umysłową. Jest ona pragmatyczna, ważna i bardzo potrzebna do codziennego życia, lecz jest też drugi rodzaj wiedzy, płynącej do nas wprost ze Źródła, z Nieba, niejako od Boga, bez pośredników. To właśnie ta „pozaszkolna” wiedza pozwala nam znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania pojawiające się w naszym życiu. To właśnie ta wiedza pozwala stwierdzić, że to nie „ja” wiem.
Uniwersalne nauki
Nieco wcześniej niż Sokrates, podobne nauki przekazywał w Indiach Siddhartha Gautama zwany Buddą, kilkaset lat później Jezus z Nazaretu, a potem mistycy chrześcijańscy, a także sufi muzułmańscy i guru hinduscy. Z zasobów tej wiedzy korzystali także Abraham, Mojżesz, Eliasz, Paweł z Tarsu, Krishna, Lao-Tse czy bliżsi nam Tesla, Edison i Einstein. Teraz staje się ona udziałem coraz szerszego grona ludzi. Tej wiedzy nie można się nauczyć, „wziąć” jej od kogoś; trzeba ją poznać bezpośrednio. Często wymaga wysiłku. Można tylko „przygotować grunt” pod tę wiedzę w swoim umyśle i poza nim.
© Daru, MocSwiadomosci.pl