Czego można życzyć sobie i innym w kolejnym nowym roku? Na pewno osobistego rozwoju, dojrzewania, zwłaszcza, że czasy temu sprzyjają.
Dzięki pandemii mamy przeważnie więcej czasu (chociaż czasami mniej pieniędzy) niż zwykle go mieliśmy i tym samym więcej możemy go przeznaczyć dla siebie. Mamy czas, aby podsumować przeszłość i dostrzec jej mankamenty, błędy i sukcesy, mamy też czas aby spojrzeć w przyszłość.
Rozwijaj zatem swoje talenty, umiejętności, emocje, uczucia, sposób widzenia świata. Właściwie musisz to robić, bo bez rozwoju będziesz martwy, bez względu czy masz dwadzieścia, czterdzieści, czy siedemdziesiąt lat.
Twój rozwój to także twoje „kochanie siebie”, a z tym wielu z nas ma problemy. Uciekamy przed tą niewygodną prawdą, bo uciekamy przed swoim wewnętrznym dzieckiem, przed jego problemami, jego prawdą. Uciekamy przed przebaczeniem udając obojętnych czy zaangażowanych lub co gorsza uciekamy w nałogi. Zazwyczaj długo trwa zanim się do tego braku miłowania siebie przyznamy, ale kiedy to wreszcie nastąpi i zrobimy rzetelną rekapitulację tego co było, tego co nas boli, tego z czym tak trudno czasami żyć, mamy szansę odrodzić się i rozwijać.
Mamy szansę zrozumieć, że nikt nie będzie nas kochał i szanował, jeśli najpierw my nie pokochamy siebie. Więc warto w tym roku przestać tak intensywnie zajmować się rzeczami regulującymi nasze emocje, typu telefon, portale z wiadomościami politycznymi, telewizor czy gry, a zacząć zajmować się sobą na nieco głębszym poziomie niż zwykle.
W tym rozwoju tak bardzo osobistym nie zapominajmy o innych, o swoich najbliższych, o swoim partnerze/partnerce, dzieciach, może o rodzicach, przyjaciołach. Oni też mają swój plan rozwoju (nawet jak sami go sobie nie wyznaczali) i czasami nas potrzebują, bywa, że bardzo; bo my jesteśmy przecież częścią ich rozwoju…
Ruszajmy zatem po nowe wyzwania, nowe cele, może nowe sukcesy…
© Dariusz, MocSwiadomosci.pl