Czyli kiedy jesteśmy szczęśliwi?
Podobno w pogoni za szczęściem, czyli za tym co nas w życiu napędza, podejmujemy ogromną ilość decyzji. Często są to decyzje do końca nieuświadomione, przypadkowe i w rezultacie nie zawsze są dla nas i dla naszych najbliższych najlepsze. Zapewne odrobina wiedzy na temat szczęścia pozwoli na podejmowanie ich bardziej racjonalnie.
Cóż to jest to szczęście?
Wielu filozofów i psychologów starało się odpowiedzieć na to pytanie i tak jednoznacznie nie można tego stanu zdefiniować. Od Arystotelesa poczynając, poprzez Tomasza z Akwinu, a kończąc na definicjach szczęścia proponowanych przez różne religie (chrześcijaństwo, islam, buddyzm, hinduizm, judaizm), zauważyć można, że definicje tego stanu różnią się od siebie. W Wikipedii znaleźć można określenie, ukute na podstawie współczesnych poglądów psychologicznych:
- odczuwać trwałe szczęście oznacza: zadowolenie z życia połączone z pogodą ducha i optymizmem; ocena własnego życia jako udanego, wartościowego, sensownego
Wg Abrahama Maslowa, amerykańskiego psychologa, ludzie szczęśliwi to ludzie, którzy mają następujące cechy:
- realistyczne nastawienie do świata
- akceptację samego siebie
- przyjazny stosunek do otoczenia
- spontaniczność
- niezależność
- niekonwencjonalne podejście do życia (unikanie stereotypów)
- głęboką duchowość
- głębokie przeżywanie miłości
- filozoficzne, niezłośliwe poczucie humoru
- kreatywność
- bogatą osobowość, odporną na wpływy otoczenia
Zatem sporo już wiemy od psychologów. Poza tą teorią, wiemy lub wydaje nam się, że wiemy co jest szczęściem dla każdego z nas. A teraz zastanówmy się, od czego zależy zdolność do osiągania szczęścia? Na pewno od potencjału, z którym się rodzimy i przebiegu naszego życia: dzieciństwa, wychowania, wykształcenia, poglądów religijnych, pracy zawodowej, roli w rodzinie, poziomu inteligencji, zdolności odczuwania emocji, itp. Lecz te wymienione elementy przebiegu naszej historii osobistej zależą od tzw. poziomu naszej świadomości, od tego z jakim poziomem świadomości przychodzimy na świat i na ile go rozwijamy. Zatem, ujmując sprawę syntetycznie można powiedzieć, że szczęście w dużej mierze zależy od posiadanego przez nas poziomu świadomości.
Ogólnie można powiedzieć, że różne stany świadomości czy poziomy świadomości rozpoczynają się od zdawania sobie sprawy z istnienia otoczenia i procesów w nim zachodzących poprzez istnienie samego siebie, własną egzystencję w środowisku, dalej poprzez istnienie swojego życia mentalnego (umysłowego, uświadamianie sobie tego, tego że myślimy) i emocjonalnego oraz takiego życia u innych osób, aż po świadomość świadomą samej siebie.
Świadomość otoczenia posiadają gatunki niższe od Homo Sapiens, np. niektóre zwierzęta, świadomość istnienia posiada człowiek i niektóre naczelne ( np. szympansy), zaś świadomość posiadania świadomości czyli samoświadomość posiada najprawdopodobniej tylko człowiek. Wszystkie te poziomy mają charakter dualny ( ja i inni, ja i otoczenie), natomiast świadomość świadoma samej siebie ma naturę niedualną (wszystko jest jednością).
Tyle teoria. Dalej będzie już tylko lepiej. Jest kilka klasyfikacji poziomów świadomości (o czym wkrótce) i warto zastanowić się, na którym z poziomów jest każdy z nas i co z tego wynika dla naszego poczucia szczęścia.
Darek, MocSwiadomosci.pl