Za każdym działaniem kryje się intencja. Czasami łatwo jest ją odkryć u siebie i innych, a czasami nawet u nas musimy przeprowadzić proces analizy stanu umysłu, emocji i odczuć, aby ją poznać; intencja ma istotne znaczenie dla nas i dla osób, które są z naszym działaniem związane. Może ona nieść z sobą ogromną pozytywną moc, a może mieć energię balonu, z którego uszło powietrze.
Jakie są intencje naszych działań? Ano różne, dobre i mniej dobre lecz podstawowe dwie skrajne intencje to z jednej strony strach i lęki (także ich pochodne- złość, pycha, wina), a z drugiej strony, płynące z serca: życzliwość, uprzejmość i miłość. Co więcej, dwie osoby mogą robić niemal identyczne czynności i mieć na zewnątrz bardzo podobne efekty działań, a intencje tych osób będą diametralnie różne. Różne też będą wewnętrzne stany ich organizmów, stan ich zdrowia i poziom świadomości. Jeśli bowiem wykonujemy cokolwiek z przyjemnością i radością, a nie z obowiązku i pod przymusem, tracimy na wykonanie tej czynności znacznie mniej energii, a wówczas dla siebie zachowujemy więcej życiowej mocy.
Systemy polityczne i większość systemów religijnych, mniej lub bardziej świadomie, starają się nas wpędzić w lęki, poczucie winy, zaniżają poczucie naszej wartości. Powoduje to, że działamy kierując się strachem. Dodatkowo pierwowzór wszystkich leków- lęk przed śmiercią- i wszystkie lęki pochodne, powodują w nas również wielką niepewność. W rezultacie tych wpływów większość ludzi na Ziemi kieruje się tymi niedobrymi, niskimi intencjami w życiu codziennym; z tego też powodu nieobcy jest im stan cierpienia, niedostatku, negatywności.
Z drugiej strony, stan pomyślności materialnej, udany związek, dobre zdrowie, miłość dzieci i rodziców, sukcesy w pracy powodują, że nasze działanie częściej jest wyzwalane miłością i dobrocią; nasze intencje są wówczas szlachetne. Należy jednakże pamiętać, że najczęściej to właśnie dobre intencje były w tym systemie pierwotne; one doprowadziły do tego, że dobrostan został osiągnięty. Pamiętajmy o tym także wówczas, gdy chwilowo sytuacja jest nie po naszej myśli, gdy łatwo popaść w złość i gniew bo wokół wiele jest sytuacji i ludzi kierujących się niskimi intencjami.
Przykładów dla (niemalże) takich samych czynności i różnych intencji jest mnóstwo. Można w związku kierować się miłością i chcieć jak najwięcej z siebie dać, a można kierować się strachem przed samotnością; ta druga intencja powoduje z reguły szybkie jego zakończenie. Można w pracy kierować się pasją, ciekawością i chęcią wykonania wysokiej jakości usługi czy produktu, a można kierować się pragnieniem zarobienia minimum życiowego. Można w życiu kierować się uprzejmością, uczynnością i uczciwością (magiczne 3U), a można lękiem przed utratą dobrej opinii sąsiada. Można na wyborach głosować popierając określony ruch polityczny, a można głosować chcąc „dowalić” swoim przeciwnikom. Można prowadzić samochód śpiewając i widząc potrzeby innych użytkowników dróg, a można przemykać się, przeklinając i odczuwając strach przed wypadkiem. Można pomagać innym z dobroci serca nie licząc czasu ani pieniędzy, a można robić tak dlatego, że tak wypada i taka jest moda. Można modlić się z miłości do ludzi i Boga, a można ze strachu przed karą boską. Mało tego, można o sobie myśleć pozytywnie i z szacunkiem, a można co chwilę się karać, wymyślając sobie od najgorszych.
Jak widać w każdej życiowej sytuacji, w każdej czynności, a nawet w każdej myśli kierujemy się intencjami. Różnymi intencjami. Chodzi o to, aby nie dać się opanować przez niskie intencje, a kierować się tymi szlachetnymi, bez względu na to, co robimy. Jest to bardzo ważne, gdyż tylko szlachetne intencje nas wzmacniają, dają nam wewnętrzny spokój, podnoszą poziom świadomości. Tylko one powodują, że stajemy na wyższym stopniu rozwoju, powodzi nam się dobrze w życiu, czujemy się szczęśliwi; natomiast działanie w złej intencji osłabia nas, jest jak picie trucizny i sądzenie, że zaszkodzi ona komuś innemu. Poprzez pozytywne intencje mamy szansę dotrzeć do naszej wewnętrznej mocy; porzucenie negatywności, akceptacja, poddanie swoich losów Sile Wyższej, Świadomości czy Bogu, odblokowanie się na innych, pozwalają nam dotrzeć do własnej mocy, która przejawia się w dojrzałej wierze, życzliwości i miłości.
Potrzeba nam rozwoju, osiągania coraz wyższych poziomów świadomości i mocy takiej o jakiej mówił Jezus (nazywając ją wiarą): «„Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna.»(Łk 17,6)
Właśnie takiej mocy i tylko dobrych, szlachetnych intencji życzę wszystkim przyjaciołom i czytelnikom tego bloga.
Darek, MocSwiadomosci.pl