Świata dualnego doświadcza każdy z nas. Jest to szeroko rozumiane otoczenie, którego doświadczamy wokół siebie w bliższej lub dalszej odległości i w różnym czasie. To jest ten świat , który jest na zewnątrz nas. Zatem w tym przypadku idea naszego bytu jest taka, że istnieje niezależnie zewnętrzny świat oraz my (nasze ja, ego) żyjący w nim. Tych ja jest obecnie ponad siedem miliardów na Ziemi.
Postrzeganie świata niedualnego jest dane nielicznym. Postrzegali go w ten sposób wielcy nauczyciele na przestrzeni wieków (Budda, Jezus, mistrzowie zen, mistycy chrześcijańscy, jogini itp.) i postrzegają obecnie nieliczni nauczyciele niedualności. W ich nauczaniu, poza stosunkowo prostą ideą przewodnią (wszystko jest jednością, wszystko jest z sobą połączone) istotną sprawą jest właśnie charakterystyczne postrzeganie niedualnego świata i sposobu życia w nim. Nawet początkowe przebłyski takiego postrzegania powodują, że odbieramy inaczej samych siebie, nasze otoczenie, nasz ziemski byt.
Jakie są główne cechy i różnice w postrzeganiu obu tych światów?
Świat dualny. Doświadczamy go wszyscy, zarówno ci, którzy postrzegają tylko taki świat jak i nieliczni, którzy są na poziomie świata niedualnego; ci ostatni jednak w nieco inny sposób. To jest świat, który w powszechnym mniemaniu jest na zewnątrz nas, istnieje niezależnie od nas, a my jesteśmy oddzieleni od niego. My mamy swój osobisty wewnętrzny świat- swoje rozbudowane ego. Cechą charakterystyczną dualnego świata jest to, że nic w nim nie jest trwałe, wszystko przemija. Zarówno życie ludzkie, życie zwierząt, roślin, czas trwania minerałów kiedyś zaczyna się i kończy. Stąd w niektórych kulturach świat ten traktowany jest jak pewnego rodzaju iluzja. Nasze ludzkie życie w tym świecie biegnie indywidualnymi drogami, żyjemy między skrajnościami tych dróg, którym na imię cierpienie i przyjemność.
W życiu, wg tej idei, silnie manifestują się nasze pragnienia i lęki. Szeroko rozumiane pragnienia, przybierające często formy pożądania pozwalają nam wyznaczać sobie bardziej lub mniej ambitne cele, których osiąganie sprawia nam chwilową satysfakcję i przyjemność. Takie metodyczne osiąganie celów ukazuje mechanizm prawa przyczyny i skutku, w który święcie wierzymy. Wg tego konceptu świata istnieje też prawo wyboru, czyli wolna wola jednostki. Ja w tym świecie czuje, że jest prawdziwe, ma swoją historię i swoją przyszłość, nad którą często usilnie pracuje, gdyż wierzy w to, że może na nią znacząco wpłynąć; ja(ego) lubi swoją opowieść (to co zdarza się w życiu) i karmi się nią. Pamięć jest kluczowa dla tak pojmowanego ja, gdyż bez niej to ja przestaje istnieć.
W świecie tym rządzi umysł, który wraz z przypisanym mu ciałem jest głównym składnikiem naszego ego; mamy zatem myśli, emocje i ciało. W świecie tym rozpoznajemy dobro i zło, piękno i brzydotę, miłość i nienawiść, przedmiot i podmiot. W świecie tym ciągle oceniamy, zwłaszcza te zjawiska, które dotyczą nas, budując tym samym swoją opowieść (osobistą historię) i podejmując decyzję. Wszystko jest tu oddzielne: my, inni ludzie, zwierzęta, rośliny, minerały- każde jest indywidualnością, tworząc swoją oddzielną rzeczywistość. Świat dualny pełen jest sprzeczności: ludzie deklarują miłość i wywołują wojny, deklarują zdrowe życie i używają chemikaliów do produkcji żywności, deklarują trzeźwość i upijają się, deklarują przestrzeganie praw i ciągle je łamią, mówią o miłości i uczciwości i oszukują się nawzajem i w ten, trudny zapewne do pojęcia dla innych gatunków sposób, toczy się życie w świecie dualnym.
W świecie tym czujemy jakieś „niespełnienie”, gdyż wiemy, że mógłby być on prosty, uczciwy i niezwykle piękny, a bywa tak okrutny. Bywamy w nim szczęśliwi, ale zwykle tylko przez chwilę, bywamy spokojni, ale przez moment, bywamy zdrowi, ale to też się kończy. Widzimy, że „coś tu nie gra” i wydaje się nam, że powinno być inaczej. Nie jesteśmy tak do końca tym życiem usatysfakcjonowani; nawet systemy religijne słabo już nam pomagają, podobnie jak i różne terapie. Gonimy myślami za jakimś wyobrażonym ideałem, szukamy dróg dojścia do trwałego piękna, do spokoju, do zdrowia. Modlimy się, medytujemy, ćwiczymy. Poszukujemy, ciągle poszukujemy. Jednak najczęściej nigdy nie wychodzimy poza możliwości swego umysłu, poza pewnego rodzaju iluzję.
Świat niedualny. To świat, który trwa wiecznie, świat poza zasięgiem umysłu, a tym samym poza czasem i przestrzenią. To świat także poza słowami, więc można tylko go nieco przybliżyć. To świat realny, rzeczywisty, taki jaki jest. Kluczem do jego poznania jest praca nad słowami ja jestem. Rozpoznanie tego jestem powoduje, że przede wszystkim zaczynamy inaczej postrzegać siebie (i innych ludzi). Znika nasze silne ego, kończy się stan chorobliwego oddzielenia się naszej osobowości od reszty świata- tym samym niknie dualność. Postrzegamy siebie niejako na innym poziomie- na będącym poza umysłem poziomie Świadomości Totalnej (Wszechświadomości). Wiemy jednak, że jako jeden z miliardów elementów świadomości indywidualnej, posiadamy tzw. umysło-ciało (to jest: świadomość osobistą+ umysł, tj. myślenie i emocje + ciało).
Po prawidłowym rozpoznaniu jestem następuje zrozumienie, że praktycznie nie ma mnie osobowego, nie ma ego, nie ma też innych indywidualnych ja; zaczyna do nas docierać, że ja i inni jesteśmy jednym. To niejako implikuje, że nie ma narodzin i śmierci w tradycyjnym znaczeniu, gdyż świadomość trwa wiecznie, świadomość nie rodzi się i nie umiera. Jest tylko osobliwość, punkt w Świadomości Totalnej, która czasowo „otrzymuje” umysło-ciało (narodziny), przybiera formę fizyczną, egzystuje w tym świecie ułudy aż do tzw. śmierci, czyli zaniku tego umysło-ciała. Jednak podczas swego ziemskiego pobytu ma szansę otrząsnąć się z iluzji bytu, dostąpić wybudzenia. Tak jak w świecie dualnym nieco niechętnie zdajemy sobie sprawę z tego, że oprócz przestrzeni fizycznej otacza nas także przestrzeń psychiczna, tak tutaj, na nieco innym poziomie, żyjemy głównie w oceanie Świadomości i ten trudno definiowalny świat, który postrzegamy jest właśnie naszym światem.
Zaczynamy sobie zdawać sprawę, że to nie my jesteśmy w świecie, a my jesteśmy ze światem, a właściwie to świat jest w nas. Stosując dla łatwiejszego wyjaśnienia retorykę dualną, to bardziej my, „na bieżąco” tworzymy świat, niż jest on tworzony przez kogokolwiek dla nas. Ten świat wydarza się z chwili na chwilę, a „nie ja” jest tego świadkiem. Totalna Świadomość, podobnie jak i świadomość indywidualna, która jest właściwie „niewidoczna” na poziomie świata dualnego, tutaj, na poziomie świata niedualnego jest wszystkim. Ta Świadomość sama z siebie jest z jednej strony tylko energią, Słowem („Na początku było Słowo”), ale jest też aż energią, gdyż jest wszechmogąca i przez nią wszystko się dzieje („Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało… W nim było życie” (J 1,3)) . Ta Świadomość potrzebuje „fizycznych narzędzi”, aby cokolwiek zrobić, dlatego potrzebuje umysło-ciał, czyli nas, ludzi.
Świat niedualny jest pewnego rodzaju grą Świadomości, często paradoksalną. Ten świat jest trwały, on nie ginie wraz z umysło-ciałem. On istniał „od zawsze”, jest perfekcyjny w swojej istocie, nie jest wyimaginowany przez umysł, nie jest egoistyczny, osobisty prywatny, urojony. Jest Absolutem, czyli bytem pierwotnym, doskonałym, pełnym miłości. Jest niezależny, nieuwarunkowany, niczym nieograniczony. Jest pełnią. Jedyną drogą do poznania go, to stać się nim. Umysłem nie można do niego dotrzeć, potrzebna jest łaska „wybudzenia”.
Świat wg badań naukowych. Ostatnio, wraz ze wzrostem znaczenia mechaniki kwantowej, teorii kosmogonicznych i odkryć astronomicznych, zacierają się tak silne niegdyś różnice między sferą duchowa i naukową. O świecie niedualnym i „czasie snu” mówią już szacowane na 50 tyś lat wierzenia aborygeńskie, wspominają o nim też Wedy powstałe dwa tysiące lat przed naszą erą. Zna go kultura judaistyczna i chrześcijańska oraz szamani afrykańscy i południowo- amerykańscy.
Natomiast nauka ostatnimi czasy tłumaczy istnienie świata Ogólną teorią względności, opracowaną przez Einsteina i przedstawiającą statyczny model materialno-energetyczny świata, a po zauważeniu przez astronomów, że nasz fizyczny wszechświat rozszerza się, przyjęła również Model wielkiego wybuchu, aby tę cechę uzasadnić. Nasz wszechświat miałby powstać z wybuchu osobliwości o zerowych wymiarach, czyli punktu w którym była skupiona cała masa i energia Wszechświata. Obecnie uważa się, że świat liczy ponad 13,7 miliardów lat i ma 93 miliardy lat świetlnych średnicy. Nie wyklucza się także istnienia światów (wszechświatów) równoległych, istniejących w osobnej czasoprzestrzeni, posiadających własną energię, materię i zbiór własnych praw fizycznych (teoria strun).
Oba modele (Ogólna teoria względności i Model wielkiego wybuchu) mimo, że tłumaczą ogromną ilość zjawisk zachodzących w naszym Wszechświecie, wielu zjawisk jednak nie wyjaśniają i należy pamiętać, że są naukowymi tylko hipotezami. Większości nie wiemy, np. w procentowym rozkładzie energii wszechświata możemy obserwować tylko 4,9%(!) tzw. zwykłej materii (są to gwiazdy, planety, tzw. pył kosmiczny, gazy międzygalaktyczne). Natomiast 26,8% energii wszechświata to tzw. ciemna materia i aż 68,3% energii wszechświata to ciemna energia. Zatem udział nieznanej, hipotetycznej ciemnej energii i ciemnej materii jest ogromny (95,1%); wiemy tylko, że pierwsza z nich przyspiesza ekspansję wszechświata, a druga spowalnia ją. Nie wiemy dokładnie, co za tymi pojęciami się kryje i jak one oddziałują na nas. Znaków zapytania dotyczących budowy i postrzegania świata jest być może znacznie więcej niż znanych nam odpowiedzi.
Żadna ze znanych teorii istnienia świata materialnego i niematerialnego ani wynik jakiejkolwiek obserwacji mikro- czy makro- kosmosu nie zaprzeczają istnieniu ani możliwości postrzegania i doświadczania świata niedualnego przez człowieka.
Darek, MocSwiadomosci.pl
Fot. w nagłówku: Świat: współcześnie uznawany model powstania i ekspansji czasoprzestrzeni wg NASA/WMAP Science Team (z wikipedia.org).