Jeśli konkurencja okazuje się być silniejsza niż my, mamy do wyboru: szybko ją dogonić lub zdystansować proponując nowatorskie rozwiązanie na rynku.
Po premierze iMaca w 1998 roku bił on rekordy sprzedaży, jednak wkrótce okazało się, że zbytnie skupienie się jego konstruktorów nad funkcjami do obsługi zdjęć i filmów, spowodowało pewne „zaniedbanie” na polu muzyki, a w szczególności w zarządzaniu plikami muzycznymi. Konkurencja, czyli komputery PC, proponowała ściąganie bez ograniczeń muzyki, wymienianie się tego typu plikami, możliwości zmian formatów plików muzycznych, nagrywanie własnych płyt, a iMac miał napęd bez funkcji nagrywania! Jobs stwierdził: „Wiedziałem, że przegraliśmy coś ważnego”.
Postanowił jednak nie gonić konkurencji, a zaproponować coś zupełnie nowego, rewolucyjnego. Tak się narodził applowski „ekosystem muzyczny”, czyli iPod, iTunes, iTunes Store, który pozwala użytkownikom systemu Apple kupować pojedyncze nagrania, wymieniać się nimi, przechowywać je, tworzyć biblioteki nagrań i oczywiście odtwarzać.
Kolejny przeskok konkurencji nastąpił, gdy producenci telefonów komórkowych zaczęli umieszczać w aparatach telefonicznych odtwarzacze muzyki i dyktafony. Nie było standardu w tym zakresie. Jobs wówczas zdecydował się na kanibalizację przychodów z iPoda i stworzył iPhone’a. Stwierdził: „Jeśli my nie dopuścimy się tej kanibalizacji, zrobi to ktoś inny”. I to właśnie iPhone stał się swego rodzaju standardem, kopiowanym w mniejszym czy większym stopniu przez innych producentów.
Podobna sytuacja zaistniała w dziedzinie tabletów, które zaczęły się nieśmiało pojawiać na rynku, najczęściej w miejsce netbook’ów. Wypuszczenie iPada z wszystkimi podstawowymi funkcjami iPhone’a, ze stosunkowo dużym ekranem i bardzo żywotną baterią ( i jak przy każdym produkcie Apple w doskonałej jakości wykonania) zdystansowało firmę Apple od konkurencji, która goni tę firmę do dzisiaj.
Nauki Jobs’a
Bądź despotą. Ktoś musi podjąć decyzję.
Unikaj chronologii.
Nie słuchaj potakiwaczy.
Darek, MocSwiadomosci.pl