Skąd się biorą nasze myśli?
Droga opanowania ciała w rozumieniu uświadomienia go sobie, mentalnego zamieszkania w nim- najlepiej na stałe, jest podstawową, stosunkowo łatwą i niezwykle skuteczną drogą do bycia OBECNYM.
Jednak są oczywiście inne drogi, które do OBECNOŚCI prowadzą. Kolejną z nich jest świadome myślenie.
Na początek pytanie: skąd się biorą nasze myśli?
Inaczej odpowiedzą neurolodzy, znawcy fizjologii człowieka, inaczej psychologowie i psychiatrzy, inaczej filozofowie, inaczej mistrzowie duchowi. Pewnie nie ma jedynie słusznej odpowiedzi. Fakty są natomiast takie, że co chwila w naszej głowie rodzi się myśl; mamy jakoby przymus myślenia.
Są teorie mówiące, że nasze myśli to nasza sprawa, i tak się do tego podchodzi w przypadku leczenia zaburzeń psychicznych, ale rozważyłbym też teorię na którą zwracał szczególną uwagę Carl Jung, mianowicie teorię zbiorowej nieświadomości.
Zakłada ona, że gdzieś, poza światem formy, istnieje zasobnik, „morze” wszystkich myśli, jakie kiedykolwiek wymyślono (w niektórych podejściach także tych myśli, jakie dopiero zostaną wymyślone). Gromadzi on w sobie doświadczenie wszystkich pokoleń, które istniały od chwili pojawienia się gatunku ludzkiego na Ziemi. Stąd, dowodził Jung, każdy z nas zna wzorce instynktowego reagowania oraz wzorce myślenia, przeżywania i zachowań, które są zawarte w uniwersalnych dla całej ludzkości archetypach.
Jeśliby tak było (a dowodów jest na to wiele), to każda z naszych myśli byłaby jednocześnie naszą indywidualną myślą, ale także „naszą” w rozumieniu zbiorowości. Takie podejście łamie silne granice między jednostkami i pozwala nam zrozumieć rodzaj ludzki jako wspólnotę, jedność, jako braci i siostry. Natomiast w konsekwencji tego podejścia, nasza myśl, która pojawia się w głowie (na skutek reakcji na świat zewnętrzny lub w rezultacie naszego stanu emocjonalnego bądź w konsekwencji rozwiązywania zadanego sobie problemu intelektualnego) rezonuje z innymi podobnymi w wirtualnym zasobniku myśli i stąd pojawia się kolejna, związana z tą pierwsza i tak dalej. Doświadczamy wówczas tzw. gron myślowych skupionych wokół jednego głównego tematu. Jest wielce prawdopodobne, że w taki lub bardzo podobny sposób działa mechanizm naszego ciągłego myślenia.
Problem jest, gdy się np. złościmy, jesteśmy zazdrośni czy mamy w sobie lęk. Wówczas nasz umysł „dobiera” sobie (najczęściej) negatywnych myśli z wirtualnego zasobnika zbiorowej nieświadomości na ten temat i wpadamy w duży gniew, chorobliwą zazdrość czy silne stany lękowe. Zachowujemy się wówczas niestosownie.
Tak dzieje się zawsze, gdy utożsamiamy się z naszymi myślami, jeśli uważamy, że nasze myśli, nasz umysł to my. Jest tak u zdecydowanej większości ludzi. Rządzi nimi ich umysł. Jeśli im to próbować uświadomić, można zostać posądzonym o szaleństwo, sekciarstwo lub chorobę psychiczną.
Natomiast u niektórych ludzi dochodzi do uświadomienia sobie tego zjawiska, najczęściej w jakimś dłuższym procesie „dojrzewania” i jest to pierwsza oznaka wolności. Wyzwolenia się spod panowania umysłu.
Uświadomienie sobie własnych myśli jest kluczem do odebrania władzy umysłowi. Wówczas my, czyli nasza świadomość zaczyna panować nad sytuacją. Wówczas zaczynamy być OBECNI. Regularne ćwiczenie „zdawania sobie sprawy” z tego o czym myślimy, jest ćwiczeniem UWAŻNOŚCI. Jest ono niezbędne do tego, aby z czasem potok naszych myśli na chwilę, spontanicznie zatrzymać i doświadczyć głębokiej OBECNOŚCI.
Spróbujmy tego ćwiczenia. Obserwuj swoje myśli przez 10 minut.
Ile razy podczas tego ćwiczenia „odlecisz”? Zrób to samo jutro i pojutrze i każdego dnia. Wynik będzie coraz lepszy, a ty będziesz coraz bardziej OBECNA/Y, coraz bardziej TU I TERAZ. Będziesz miał/a w sobie coraz większą MOC. Moc świadomości.
Darek, MocSwiadomosci.pl